Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siechnice: Czy hałda wciąż jest niebezpieczna? O tym zdecyduje sąd

SZKU
Czterej mężczyźni, m.in. Andrzej R., przedsiębiorca i działacz sportowy - będący w zarządach spółek Gurex i LRC - są oskarżeni o spowodowanie zagrożenia katastrofy ekologicznej w Siechnicach. Chodzi o brak nadzoru nad hałdą żużli pohutniczych oraz niestosowanie się do zaleceń odpowiednich służb. W poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Fabrycznej odbędzie się kolejna rozprawa.

Na czym miałaby polegać wina oskarżonych? Prokuratora w Oławie zarzuca im się, że nie podjęli żadnych działań zabezpieczających hałdę żużli pohutniczych w Siechnicach przed wstępem osób postronnych co skończyło się zniszczeniem jej warstwy zabezpieczającej. To ważne, bo miała ona chronić położone niedaleko tereny wodonośne przed metalami ciężkimi, głównie chromem.

ZOBACZ TEŻ: Hałda w Siechnicach idzie do rozbiórki

Niewiele się zmieniło również po monitach starostwa powiatowego, które nakazało w 2001 r. zapewnienie całodobowej ochrony terenu, przywrócenia zdewastowanej warstwy ochronnej hałdy oraz nasadzenie zieleni. Zamiast tego w 2006 roku Gurex przekazał hałdę w użytkowanie spółce LRC (w jej zarządzie zasiadał syn Andrzeja R. - Artur), która miała zająć się przeróbką żużli pohutniczych. Na zamiarach się skończyło, a nowy zarządca również nic nie zrobił w temacie zabezpieczenia hałdy.

Sprawa trafiła do prokuratury w Oławie w 2009 roku. W czasie śledztwa oskarżeni bronili się, że na hałdzie nie składowali żadnych odpadów, bo sami niczego w tym miejscu nie umieszczali. Dodawali, że uzyskane przez nich analizy nie potwierdzały zagrożenia dla środowiska, a zwłaszcza dla wód gruntowych. Ponadto tłumaczyli, że nie byli w stanie ogrodzić terenu ze względów finansowych.

Śledczych te argumenty nie przekonały, zwłaszcza, że powołany przez prokuratora biegły hydrogeolog z Państwowego Instytutu Geologicznego im. Henryka Teisserey’a we Wrocławiu stwierdził, iż w celu uniknięcia przyszłego skażenia powinien być zachowany pierwotny stan hałdy z płaszczem zabezpieczającym. Teren hałdy powinien być ogrodzony i monitorowany.

- Myślę, że pozwani czekali, aż nieruchomość zyska na wartości. Szkoda tylko, że przez swoje zaniedbania narazili bezpieczeństwo mieszkańców gminy Siechnice oraz Wrocławia. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby któregoś dnia stwierdzono w wodzie pitnej chrom, nikiel lub ołów - mówi Jolanta Olczak, mieszkanka Radwanic, która od lat zajmuje się tematem.

Niezależnie od sprawy toczącej się przed sądem przy siechnickiej hałdzie trawa obecnie budowa zakładu przerobu żużli pohutniczych. Buduje go polski oddział amerykańskiej firmy Phoenix Sercices, która wydzierżawiła teren do LRC. W ciągu 7 lat hałda ma zniknąć z powierzchni ziemi, a technologia rozbiórki - jak zapewnia spółka - ma być bezpieczna dla środowiska i mieszkańców

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siechnice.naszemiasto.pl Nasze Miasto