Jak ma działać system? W wyznaczonym miejscu, np. na początku miejscowości, zarejestruje czas wjazdu naszego pojazdu. Kilkaset metrów albo nawet kilka kilometrów dalej zapisany zostanie czas wyjazdu. Na tej podstawie urządzenie wyliczy średnią prędkość. Jeśli okaże się, że była wyższa niż dopuszczają znaki, czeka nas mandat. Podobny system ma pojawić się w 24 miejscach w całej Polsce.
Jan Mróz z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego nie chce rozmawiać o konkretnych miejscach wybranych do instalacji systemu. Są one na razie tajemnicą. Potwierdza jedynie, że urządzenia zostaną zainstalowane, na drogach krajowych. Pierwsze maszyny pojawią się w połowie przyszłego roku.
Na razie urządzenia zdobywają atesty m.in. w Głównym Urzędzie Miar. W terenie zabudowanym kierowcy nie dostaną mandatu, jeżeli nie przekroczą prędkości o więcej niż 10 km/h, a poza terenem zabudowanym - o więcej niż 20 km/h.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?