Grypa atakuje Dolnoślązaków. W ciągu tygodnia liczba zachorowań i podejrzeń zachorowania na grypę w naszym województwie wzrosła o cztery tysiące. Łącznie od 8 do 15 lutego na Dolnym Śląsku było aż 12 541 chorych. To cztery tysiące więcej niż w pierwszym tygodniu lutego (8686), ale o pięć tysięcy mniej niż rok temu (od 8 do 15 lutego 2017 osób z grypą lub jej podejrzeniem było na Dolnym Śląsku 17233).
Ciepłe łóżko, chłodny pokój i rozkrojona cebula obok łóżka - tak powinniśmy walczyć z grypą.
Lekarze rodzinni przyznają, że rzeczywiście notują wzrost zachorowań pacjentów. Bo grypa przenoszona jest kropelkowo. Wystarczy tylko kichnąć lub kaszlnąć, by rozprzestrzenić wirusa grypy.
- Co prawda nie jest on tak zakaźny, jak np. wirus odry, ale gdy zasłaniamy rękami usta, gdy kaszlemy, to możemy być pewni, że wirus zostanie na potem przeniesiony przez nas np. na klamkę - podkreśla wrocławski lekarz medycyny rodzinnej, Anna Krzyszowska-Kamińska i dodaje, że w sezonie grypowym poleca kaszleć w rękaw, bo sweter po dniu wrzucimy do pralki, no i nie dotykamy nim uchwytów w autobusie ani wózka w sklepie.
Co ciekawe, bardzo mało osób potrafi odróżnić prawdziwą grypę od zwykłego przeziębienia. Które objawy powinny nas zaalarmować?
- Przede wszystkim grypa zaczyna się gwałtownie. Pojawia się ból całego ciała, bóle kostno-stawowe, podrażnienie spojówek, suchy kaszel, gorączka i co ciekawe, przy grypie nie ma praktycznie kataru. Przeziębienie zaczyna się powoli, pojawia się katar i kaszel. Gorączka, która pojawia się dopiero po kilku dniach tak naprawdę, może być objawem powikłania przeziębienia - wyjaśnia Anna Krzyszowska-Kamieńska.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?