Trudne rozmowy powiatu nowodworskiego z malborskim. Tematem jest szpital w Nowym Dworze Gd.

W czasie ostatniej sesji radni powiatu nowodworskiego usłyszeli sporo oskarżeń od byłego posła Lecha Zielonki, którego syn zmarł w połowie września w nowodworskim szpitalu (śledztwo w tej sprawie prowadzi malborska prokuratura). Zielonka zarzucił im brak kontroli nad funkcjonowaniem nowodworskiej placówki medycznej, uległość przy jej przekształceniach.

Czytaj także: Fuzja szpitali w Nowym Dworze Gd. i Malborku

Przypomnijmy, organem prowadzącym nowodworski szpital do jesieni zeszłego roku był Urząd Marszałkowski. Wobec nieskutecznych prób sprzedaży tej placówki w latach wcześniejszych, powstał projekt, by przekazać ją w zarządzanie Powiatowemu Centrum Zdrowia w Malborku (powiaty sąsiadują ze sobą). Radni sejmiku zgodzili się na takie rozwiązanie i do fuzji doszło. Powiat nowodworski miał mieć swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej PCZ - na taką obietnicę ze strony starosty malborskiego Mirosława Czapli powoływali się nowodworscy radni.

Sprawdź koniecznie: Prokuratura w nowodworskim szpitalu

- Powinniśmy jak najszybciej mieć swojego przedstawiciela w PCZ - mówi członek zarządu powiatu nowodworskiego, Andrzej Sobociński. - Szpital w Nowym Dworze Gdańskim nie jest nasz, nie mamy żadnego wpływu na to, co tam się dzieje. Leczą się tam jednak nasi mieszkańcy, więc my wiedzę o nowodworskim szpitalu mieć musimy.

- Chcemy, by przedstawiciel powiatu nowodworskiego był w PCZ - mówi Waldemar Lamkowski. - Do tej pory było sporo spraw do załatwienia przy fuzji. Na pewno będziemy rozmawiać z przedstawicielami powiatu nowodworskiego w tej sprawie.
Nowodworscy radni planują spotkanie z przedstawicielami PCZ i Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w sprawie lokalnego szpitala.

- Mam wrażenie, że ten system funkcjonuje wadliwie - zaznacza starosta powiatu nowodworskiego, Ewa Dąbska.

- Chętnie spotkam się z radnymi powiatu nowodworskiego i odpowiem na wszystkie nurtujące ich pytania - zaznacza Dariusz Kostrzewa, prezes PCZ. - Ja nigdy nie mówiłem, że placówka w Nowym Dworze Gd. po fuzji działa idealnie. Ale ktoś, kto przez wiele lat nie interesował się tym szpitalem oczekuje, że zostanie on natychmiast zamieniony w klinikę z prawdziwego zdarzenia, jest nieodpowiedzialny. PCZ nadal będzie realizowało wyznaczoną strategię rozwoju nowodworskiej placówki. Wiele się w tym szpitalu od stycznia zmieniło i nie ma to nic wspólnego z przykrym zdarzeniem z 15 września (tego dnia zmarł pacjent w szpitalu- red.).